Po wstrząsach sejsmicznych, których doświadczam w Peru, mam wrażenie, że ziemia trzęsie mi się pod nogami cały czas. Potęguje je świadomość, że tak jest w istocie, bo kula ziemska trzęsie się kilkadziesiąt tysięcy razy w roku.
Okrutna natura daje o sobie znać raz na jakiś czas w postaci trzęsień ziemi? Nic bardziej mylnego. W ciągu roku nasza planeta trzęsie się co najmniej dziesięć tysięcy razy. Może więc lepiej byłoby rozpatrywać sprawę nie pod kątem tego, kiedy Ziemia się trzęsie, ale kiedy się nie trzęsie?
Pomagają w tym aktualizowane na bieżąco i publikowane w internecie raporty. Ten pochodzi z Edinburgh Earth Observatory przy Uniwersytecie w Edynburgu i dotyczy wczorajszych trzęsień na świecie:
Godz. 00:27 – Chile (6,3 stopnia w skali Richtera na głębokości 67 kilometrów pod powierzchnią oceanu), 00:37 – Filipiny (4,6 stopnia, 28 km), 00:53 – Vanuatu (5,8 stopnia, 43 km), 01:16 – Wyspy Kurylskie (4,8 stopnia, 60 km), 01:58 – Morze Banda (4,6 stopnia, 40 km), 01:58 – Morze Banda (4,7 stopnia, 67 km), 05:26 – Wyspy Kurylskie (6,2 stopnia, 150 km), 05:33 – Morze Banda (5,4 stopnia, 35 km), 08:37 – Alaska (5,4 stopnia, 82 km), 09:57 – japońska wyspa Honsiu (5,2 stopnia, 40 km), 12:22 – Czukotka (5,2 stopnia, 10 km), 16:32 – Papua Nowa Gwinea (4,8 stopnia, 69 km), 17:32 – granica peruwiańsko-brazylijska (4,7 stopnia, 616 km), 18:47 – wyspy regionu Filipin (4,9 stopnia, 40 km), 19:41 – Ocean Indyjski (4,6 stopnia, 10 km), 19:45 – Ocean Indyjski (5,2 stopnia, 10 km), 20:08 – Ocean Indyjski (4,5 stopnia, 10 km), 20:18 – Ocean Indyjski (4,7 stopnia, 10 km), 21.10 – Wyspy Świętego Krzyża (5,6 stopnia, 71 km).
Gdyby Ziemia była okrągła, można by uznać ten raport za relację z wielkiego, światowego meczu piłki nożnej. Ale Ziemia okrągła nie jest, więc to raczej mecz rugby. Na szczęście jest on rzadko odczuwany przez widzów.
Czasami jednak widzowie zamieniają się w uczestników, jak to miało na przykład miejsce niedawno we Włoszech (6,3 stopnia w skali Richtera), gdzie zginęło prawie 300 osób. Trzęsienie to należało do silnych. Za największy wstrząs tektoniczny na świecie uważa się trzęsienie ziemi z 1960 roku w Chile (9,5 stopnia w skali Richtera). Wstrząs ten wywołał fale tsunami i osuwiska, w których zginęło trzy tysiące osób. Najbardziej tragiczne w skutkach było trzęsienie ziemi w Chinach w 1556 roku. Według historyków zginęło wówczas 830 tysięcy ludzi.
W wyniku zarejestrowanych dotąd wstrząsów tektonicznych zginęło ponad dwa miliardy osób, co najbardziej niebezpiecznym miejscem na Ziemi czyni… samą Ziemię.
W Peru, gdzie mieszkam, trzęsienia występują bardzo często – kilka lub kilkanaście razy w ciągu miesiąca. Traktowane są jako naturalne zjawisko, niemal jak deszcz. Na południu kraju trzęsień ziemi jest nawet więcej, niż opadów. I – choć trudno w to uwierzyć – są podświadomie wyczekiwane przez ludzi. Dłuższa przerwa w serii mniejszych wstrząsów traktowana jest bowiem jako zapowiedź trzęsienia większego. Lepiej więc, żeby częściej pokropiło, niż zebrało się na porządną burzę.
Mimo to, wstrząsy są i tak bardzo uciążliwe. Pęknięcia ścian i rur wodno-kanalizacyjnych to najczęstsze szkody domowe. Co ciekawe, zniszczenia praktycznie nie występują w budynkach zbudowanych przez Inków i wcześniejsze kultury - pierwotnych mieszkańców tego regionu świata.
W Polsce wstrząsy sejsmiczne notuje się bardzo rzadko. Te odczuwalne – powyżej 4 stopni w skali Richtera – można policzyć na palcach dwóch rąk. Najsilniejsze trzęsienie – powyżej 6 stopni - miało miejsce w 1443 roku z epicentrum w pobliżu Wrocławia. W grudniu zeszłego roku zatrzęsła się ziemia na Śląsku (3,5-3,8 stopnia) oraz w okolicach Słupska, Darłowa i Koszalina (5,3 stopnia). Ostatnie wstrząsy – poniżej 3 stopni – zanotowano pod koniec marca tego roku w Raciborzu.
Przed trzęsieniem nie da się uciec, bo wstrząs trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. Ale bez względu na miejsce, w którym występuje, zasada postępowania jest taka sama: trzeba znaleźć się jak najdalej od zabudowań. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, zwłaszcza gdy jest się w mieszkaniu. Wtedy najlepiej odejść od okien i stanąć plecami do ściany, jak najbliżej drzwi wyjściowych. I czekać.
Po prostu czekać, jaki będzie wynik meczu.
Na zdjęciu: wyłączony z użytku kościół w centrum miasta Ica w południowym Peru; zniszczenia są wynikiem trzęsienia ziemi z sierpnia 2007 roku, w którym zginęło 540 osób.
Źródła: Edinburgh Earth Observatory, Wikipedia
Pierwotna publikacja na: http://www.do.org.pl
Okrutna natura daje o sobie znać raz na jakiś czas w postaci trzęsień ziemi? Nic bardziej mylnego. W ciągu roku nasza planeta trzęsie się co najmniej dziesięć tysięcy razy. Może więc lepiej byłoby rozpatrywać sprawę nie pod kątem tego, kiedy Ziemia się trzęsie, ale kiedy się nie trzęsie?
Pomagają w tym aktualizowane na bieżąco i publikowane w internecie raporty. Ten pochodzi z Edinburgh Earth Observatory przy Uniwersytecie w Edynburgu i dotyczy wczorajszych trzęsień na świecie:
Godz. 00:27 – Chile (6,3 stopnia w skali Richtera na głębokości 67 kilometrów pod powierzchnią oceanu), 00:37 – Filipiny (4,6 stopnia, 28 km), 00:53 – Vanuatu (5,8 stopnia, 43 km), 01:16 – Wyspy Kurylskie (4,8 stopnia, 60 km), 01:58 – Morze Banda (4,6 stopnia, 40 km), 01:58 – Morze Banda (4,7 stopnia, 67 km), 05:26 – Wyspy Kurylskie (6,2 stopnia, 150 km), 05:33 – Morze Banda (5,4 stopnia, 35 km), 08:37 – Alaska (5,4 stopnia, 82 km), 09:57 – japońska wyspa Honsiu (5,2 stopnia, 40 km), 12:22 – Czukotka (5,2 stopnia, 10 km), 16:32 – Papua Nowa Gwinea (4,8 stopnia, 69 km), 17:32 – granica peruwiańsko-brazylijska (4,7 stopnia, 616 km), 18:47 – wyspy regionu Filipin (4,9 stopnia, 40 km), 19:41 – Ocean Indyjski (4,6 stopnia, 10 km), 19:45 – Ocean Indyjski (5,2 stopnia, 10 km), 20:08 – Ocean Indyjski (4,5 stopnia, 10 km), 20:18 – Ocean Indyjski (4,7 stopnia, 10 km), 21.10 – Wyspy Świętego Krzyża (5,6 stopnia, 71 km).
Gdyby Ziemia była okrągła, można by uznać ten raport za relację z wielkiego, światowego meczu piłki nożnej. Ale Ziemia okrągła nie jest, więc to raczej mecz rugby. Na szczęście jest on rzadko odczuwany przez widzów.
Czasami jednak widzowie zamieniają się w uczestników, jak to miało na przykład miejsce niedawno we Włoszech (6,3 stopnia w skali Richtera), gdzie zginęło prawie 300 osób. Trzęsienie to należało do silnych. Za największy wstrząs tektoniczny na świecie uważa się trzęsienie ziemi z 1960 roku w Chile (9,5 stopnia w skali Richtera). Wstrząs ten wywołał fale tsunami i osuwiska, w których zginęło trzy tysiące osób. Najbardziej tragiczne w skutkach było trzęsienie ziemi w Chinach w 1556 roku. Według historyków zginęło wówczas 830 tysięcy ludzi.
W wyniku zarejestrowanych dotąd wstrząsów tektonicznych zginęło ponad dwa miliardy osób, co najbardziej niebezpiecznym miejscem na Ziemi czyni… samą Ziemię.
W Peru, gdzie mieszkam, trzęsienia występują bardzo często – kilka lub kilkanaście razy w ciągu miesiąca. Traktowane są jako naturalne zjawisko, niemal jak deszcz. Na południu kraju trzęsień ziemi jest nawet więcej, niż opadów. I – choć trudno w to uwierzyć – są podświadomie wyczekiwane przez ludzi. Dłuższa przerwa w serii mniejszych wstrząsów traktowana jest bowiem jako zapowiedź trzęsienia większego. Lepiej więc, żeby częściej pokropiło, niż zebrało się na porządną burzę.
Mimo to, wstrząsy są i tak bardzo uciążliwe. Pęknięcia ścian i rur wodno-kanalizacyjnych to najczęstsze szkody domowe. Co ciekawe, zniszczenia praktycznie nie występują w budynkach zbudowanych przez Inków i wcześniejsze kultury - pierwotnych mieszkańców tego regionu świata.
W Polsce wstrząsy sejsmiczne notuje się bardzo rzadko. Te odczuwalne – powyżej 4 stopni w skali Richtera – można policzyć na palcach dwóch rąk. Najsilniejsze trzęsienie – powyżej 6 stopni - miało miejsce w 1443 roku z epicentrum w pobliżu Wrocławia. W grudniu zeszłego roku zatrzęsła się ziemia na Śląsku (3,5-3,8 stopnia) oraz w okolicach Słupska, Darłowa i Koszalina (5,3 stopnia). Ostatnie wstrząsy – poniżej 3 stopni – zanotowano pod koniec marca tego roku w Raciborzu.
Przed trzęsieniem nie da się uciec, bo wstrząs trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. Ale bez względu na miejsce, w którym występuje, zasada postępowania jest taka sama: trzeba znaleźć się jak najdalej od zabudowań. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, zwłaszcza gdy jest się w mieszkaniu. Wtedy najlepiej odejść od okien i stanąć plecami do ściany, jak najbliżej drzwi wyjściowych. I czekać.
Po prostu czekać, jaki będzie wynik meczu.
Na zdjęciu: wyłączony z użytku kościół w centrum miasta Ica w południowym Peru; zniszczenia są wynikiem trzęsienia ziemi z sierpnia 2007 roku, w którym zginęło 540 osób.
Źródła: Edinburgh Earth Observatory, Wikipedia
Pierwotna publikacja na: http://www.do.org.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz